Historia pszczół - Maja Lunde




Wydawnictwo Literackie, 2016
Liczba stron: 380

Naukowcy i pszczelarze od kilku lat głośno biją na alarm, że gwałtownie zmniejsza się populacja pszczół i owadów zapylających.*

A bez tych owadów nie ma mowy o wykształceniu się choćby owoców. Wymieranie pszczół miodnych zaobserwowano w USA i Europie Zachodniej, ale także w Polsce mieliśmy już kilka niepokojących zdarzeń masowego wymierania tych owadów. Głównym winowajcą tej dramatycznej sytuacji jest stosowanie pestycydów w czasie kwitnięcia roślin.*

"Historia pszczół" jest o tym, dlaczego pszczoły są nam tak potrzebne i niezbędne, i dlaczego już teraz powinniśmy zacząć dbać bardziej o nasze środowisko.

Maja Lunde przedstawia nam powieść z perspektywy trzech bohaterów:

- William, Maryville, Hertforfshire, Anglia, 1852 rok

Autorka przedstawia nam Williama w momencie ciężkiej choroby. Od kilku miesięcy leży on w łóżku i nie jest w stanie normalnie funkcjonować, jego ciało odmawia posłuszeństwa.
Pewnego dnia na swoim biurku dostrzega książkę o pszczołach. Po przeczytaniu jej postanawia, że czas wrócić do nauki i zacząć obserwować pszczoły.

- George, Autumn Hill, Ohio, USA, 2007 rok

George jest pszczelarzem, który ubóstwia swoje pszczoły. Traktuje je z wielką czcią. Sam dla nich od niepamiętnych czasów produkuje ule według schematu, który w rodzinie znajduje się od pokoleń. Wie, że pszczoły są bardzo ważne dlatego opiekuję się nimi najlepiej jak potrafi.

Otóż wszyscy zajmujący się pszczołami wiedzą, że prawdziwe pieniądze zarabia się nie na miodzie, że dobra Garetha nie pochodzą z produkcji miodu. Prawdziwe pieniądze zarabia się na zapylaniu. Rolnictwo bez pszczół nie ma szans. Ciągnące się kilometrami rzędy kwitnących drzew migdałowych lub połacie borówkowych krzewinek nie są nic warte, jeśli pszczoły nie przeniosą pyłku z jednego kwiatu na drugi. Na szczęście pszczoły mogą pokonać wiele kilometrów dziennie, zapylić tysiące kwiatów. Bez nich kwiaty byłyby tak samo bezproduktywne jak uczestniczki konkursu piękności.

- TAO, Dystrykt 242, Shirong, Syczuan 2098 rok

Dzisiaj mamy ryż z ziarnami kukurydzy. Spróbowałam. Jak zwykle trochę za słony, doprawiony sztucznie wytworzonym chili i soją. Mięsa nie miałam w ustach już od bardzo dawna. Produkcja paszy dla zwierząt zajmuje zbyt wiele uprawnej ziemi. Zresztą większość tradycyjnych roślin pastewnych też wymaga zapylania. Zwierzęta nie są warte naszej mozolnej ręcznej pracy.




Książka w pierwszym zetknięciu nie jest prosta musimy w każdym rozdziale przenosić się do innego bohatera a wraz z nim do innej epoki (tylko jedna jest nam znana i bliska). Na szczęście to tylko chwilowa niedogodność, która powoduje, że książka nie nuży nas a stymuluje do wysiłku i do ciągłej aktywności.

Autorka w udany sposób połączyła te na pozór odrębne historię w jedną całość, pokazując nam wszystkim, że działania wykonane w naszym życiu mogą mieć bardzo duże przełożenie na kolejne lata i wieki.

Dbajmy o nasze pszczoły bo są bardzo pożyteczne, nie bójmy się ich ale pomagajmy jak tylko możemy.


*Przeczytaj cały tekst: Dlaczego pszczoły wymierają? - Rolnicze ABC http://rolniczeabc.pl/278654,Dlaczego-pszczoly-wymieraja.html#ixzz4Dch7AoyI

Etykiety: , ,