Najlepsze chwile w życiu - Maeve Haran






Wydawnictwo: Marginesy
Liczba stron: 636


"Najlepsze chwile w życiu" Maeve Haran to przecudowna historia czterech przyjaciółek, które mieszkają w Londynie. Co miesiąc spotykają się w swojej ulubionej knajpce na ploteczki i lampkę wina. Znają się od 40 lat, ale żadna z nich nie czuje się jakby miała 63 lata.

Tematami rozmów kobiet są bieżące sprawy, mężowie, kochankowi, dzieci, praca zawodowa, dylematy, niepodjęte decyzję.

Każda z nich próbuje sobie radzić, jak może z codziennością, ale z każdym dniem odczuwają, że jednak nie mają już 40-stu lat. W pracy spotykają się z brakiem akceptacji, że już nie są na bieżąco z nowinkami technologicznymi, mają drobne problemy z pamięcią, ich rodzice wymagają więcej opieki z nich strony, mają problemy małżeńskie.

Ale pomimo tych wszystkich kłopotów, trosk, dylematów, pamiętają, że zawsze mają siebie nawzajem i w każdej chwili mogą zorganizować pilne spotkanie.

Polecam lekturę do przeczytania każdemu. Jest to bardzo ciepła, pogodna, powieść o cudownych kobietach. Nie mam 60-ściu lat, żeby identyfikować się z  bohaterkami książki, jednak dzięki nim mogłam zrozumieć z jednej strony, jak bardzo ważna jest przyjaźń, i jak bardzo ważne jest aby ją pielęgnować. A z drugiej, że warto zobaczyć, jak odczuwają osoby w koło nas, które są już starsze, mają swoje przyzwyczajenia, ale które dalej chcą być aktywne, i jak wielu rzeczy jeszcze mogą się nauczyć pomimo, że przez wiele osób są już nazywane staruszkami chociaż w ogóle się tak nie czują!


Tak to już jest z zaangażowaniem - kształt nadają mu zwyczaj i rutyna. W dobrym małżeństwie oznacz to spokój i pewność. Rytuały trzymają jak rusztowanie, póki znów nie poczujesz gruntu pod nogami. Przyzwyczajenia mogą być dobre.

Etykiety: , ,