GUS - Kim Holden








GUS - Kim Holden
Wydawnictwo Filia
Liczba stron: 465

"GUS" Kim Holden to kolejna część książki Promyczek
Tym razem Kim decyduje się na opowiedzenie dalszych losów Gusa, którzy byli wielkimi przyjaciółmi z Promyczkiem. Ona była jego wielką fanką i inspiracją. Kobietą, która dawała mu motywacje. A teraz już jej nie ma.

Kate była najwspanialszą kobietą, jaką w życiu poznałem. Każdy z nas, popaprańców, byłby szczęśliwy, będąc z kimś, kto okazałby się, choć w połowie, tak dobry jak ona.

Gus nie umie się pogodzić ze śmiercią najbliższej osoby ...

Kim Holden w precyzyjny sposób przeprowadziła nas przez okres żałoby w życiu Gusa. Były etapy buntu, zaprzeczenia, złości, rozpaczy. Nie przyśpieszyła tych mrocznych dni, tygodni, miesięcy w życiu bohatera. Wydaje mi się, że chciała pokazać prawdę o tym, że ból trzeba przepracować i tylko czas i wysiłek mogą sprawić, że serce choć trochę zostanie uleczone.


Autorka wprowadza do swojej książki nową bohaterkę - Niecierpliwą, która wprowadza zamieszanie w życie Gusa, ale również on zamiesza w jej życiu. Na szczęście nowa bohaterka nie wejdzie do akcji w roli tej, która ma złagodzić ból Gusa, Kim Holden nie idzie na łatwiznę!

Gus otrzymał kilka rad od mądrej kobiety:

- Jeśli chcesz, szalona staruszka da ci radę: nikt prócz ciebie nie rozpali twojego ognia, chłopcze.
- Przygląda mi się uważnie szarymi, zamglonymi oczami. - Spraw, by twoje życie było coś warte.
Posłuchaj, chłopcze. Masz tylko jedną szansę w tym cyrku zwanym życiem. Nie siedź na widowni, przyglądając się przedstawieniu. Wskakuj na arenę i bądź wielki. Właśnie tam znajdziesz ogień. - A jeśli ten ogień zgasł wraz z życiem innej osoby?
Nic nie zastąpi "Promyczka"! "Gus" jednak trzyma wysoki poziom. Nie ma w niej ściemy, że ból szybko zniknie, że kto inny może zastąpić miejsce ukochanej osoby. Jest prawda, że wszystko wymaga czasu, musi być złość, ból, strach, bo takie również są uczucia, które każdy człowiek czuje i musi je przerobić. Wspomnienia Promyczka przewijają się przez całą książkę. I jak bohaterowie książki ja również za nią tęsknię.


Teraz rozumiem, że moje szczęście, moje życie jest wyłącznie w moich rękach. Nikt o nie nie zadba. Tylko ja mogę je budować lub niszczyć. To wybór. Wybór, który wymaga działania w zamian za nagrodę. Bezczynność i spoczywanie na laurach prowadzą do przeciętności. Czasami działanie jest cholernie ciężką walką, jednak właśnie wtedy opłaca się najbardziej. Właśnie wtedy dzieją się wielkie rzeczy. Nie rzeczy dobre ... lecz legendarne. Zakochałem się w stwarzaniu legendy. To jedyny sposób na życie.

Etykiety: , ,