Biuro przesyłek niedoręczonych - Natasza Socha







Biuro przesyłek niedoręczonych - Natasza Socha
Wydawnictwo Pascal
Liczba stron: 267


Magia świąt, nieodłączny elementy Bożego Narodzenia. Ludzie mają być dla siebie mili, a waśnie i niesnaski rozwiązane. Ludzie wybaczają sobie wzajemnie swoje złe czyny, przewinienia i krzywdy z przeszłości. Panuje powszechna miłość, dobroć i radość. I w tym czasie przewidziane są cuda.

A Wy lubicie magie świąt?


Zuzanna główna bohaterka postanawia zmienić swoje życie i zatrudnić się w "Biurze przesyłek niedoręczonych". Bez problemu zostaje zatrudniona, bo w grudniu, w najgorętszym okresie w roku, każda para rąk jest potrzebna.

Co ludzie wysyłają w paczkach?

Były zabawki, a wśród nich nawet lalka na szubienicy i miś z nożem wbitym w oko, a także ludzkie palce w formalinie, na szczęście po szczegółowym badaniu okazało się, że wykonano je z gipsu. Były fekalia wysłane zapewne w celu zemsty, brudna bielizna, stare urządzenia AGD, nikomu niepotrzebne, bo najzwyczajniej w świecie zepsute, buty bez podeszwy, a nawet kurczak z rożna. Pomysłowość ludzka nie miała granic.
Dla Zuzanny miała to być praca związana z segregowaniem, katalogowaniem i niszczeniem listów a przesyłki po określonym czasie miała rozpakowywać i wystawiać na sprzedaż. Natknęła się w czasie swojej pracy na wyróżniające się papeterią i rodzajem koperty listy. Okazało się, że od ponad 30-stu lat co roku przychodzą dwa listy. Zuzanna postanawia się dowiedzieć czegoś więcej bo w końcu:

Ludzie na całym świecie tworzą specyficzny system naczyń połączonych. Kiedy jedna osoba zaczyna coś robić, nie pozostaje to bez wpływu na pozostałych uczestników systemu, mimo że często w ogóle nie zdajemy sobie z tego sprawy.
Natasza Socha zabiera nas w cudowny i magiczny świąteczny klimat. Padających płatków śniegu, zima za oknem, jedynych w swoim rodzaju smaków i zapachów, które mocno zostają zaakcentowane w tym świątecznym czasie. Czas świąt Bożego Narodzenia to również czas pomagania sobie wzajemnie, przebaczania, nadziei i chęci na dobre gesty.

Autorka nawet umieściła przepis na grzańca, którego się ma ochotę natychmiast go spróbować!
Litr czerwonego wina, dodał do niego pięćdziesiąt gramów cukru trzcinowego, łyżeczkę kardamonu, kilka goździków, utarty kawałek świeżego imbiru oraz pokrojoną na plasterki pomarańczę i całość zagotował. 
Każdy z bohaterów został ciekawy rys psychologiczny, wiemy o ich wadach i zaletach i każdy z nich jest nietuzinkowy i bardzo realny. A okładka przecudna, oddająca w pełni klimat książki.

Książka idealna na czas świąteczny, który pozwoli nabrać dystansu do pędzącego świata zwłaszcza przed świętami (gotowanie, sprzątaniem, pieczenie, zakupami, strojeniem itd.)  i zatrzymania się aby ujrzeć to co ważne!

Etykiety: , ,