To właśnie robię - Lynsey Addario




To właśnie robię - Lynsey Addario
Wydawnictwo: Świat Książki, 2017
Liczba stron: 376


Lynsey Addario "To właśnie robię" w swojej książce opisuje swoje losy, jak od przypadkowej zabawy aparatem stała się profesjonalnym fotografem, dla której wyjazdy na wojnę stały się sensem życia. Autorka do powieści wpłata swoje wątki osobiste, historię rodziną, swoich byłych chłopaków, męża, ale cały czas są to tematy poboczne, a główną wątkiem jest praca, która daje wiele przyjemności napędza adrenaliną. Spełniają się jej zawodowe marzenia i  po ciężkiej pracy i wielu wyrzeczeniach dostaje swoją upragnioną pracę między innymi: w "The New York Times", "National Geographic" i "Time Magazine". W czasie jej kariery otrzymuje też nagrody za swoją pracę, za swoje fotografie.


Lynsey Addario głównie wykonuje pracę, polegająca na fotografowaniu tego co dzieje się na wojnie, interesują ją zarówno wojskowi, przywódcy ale również zwykli mieszkańcy. W swojej pracy autorka postanowiła pokazać prawdziwe oblicze tego co działo się na Bliskim Wschodzie po zamachu 11.09.2001, czyli agresji Amerykańskich wojsk.

Widziałam już, jak nasze poruszające zdjęcia z Iraku zmusiły polityków i zwykłych obywateli do uświadomienia sobie niepowodzenia inwazji.
W książce znajdziemy też piękne zdjęcia wykonane przez Lynsey Addario ukazujące zarówno żołnierzy, ale również zwykłych mieszkańców Bliskiego Wschodu.

Praca fotografa na wojnie to nie tylko nagrody, rozpoznawalność, praca z najlepszymi, możliwość zarabiania dobrych pieniędzy, wyjazdy, to również możliwość porwań, wykonywanie pracy z narażeniem własnego zdrowia ale również życia.

Byłam fotoreporterką, która ryzykowała życie, żeby przedstawić historie mogące ludzi czegoś nauczyć. Chciałam, żeby zaczęli myśleć, żeby otworzyli umysły, pragnęłam dać im pełny obraz tego, co dzieje się w Iraku, by mogli zdecydować, czy popierają naszą obecność w tym kraju.
Lynsey Addario, pomimo, że 11.09.2001 zaatakowano jej kraj, a później w odwecie Ameryka wraz z sojusznikami przeprowadziła swoje operacje na Bliskim Wschodzie, nie boi się pokazać i opisać prawdy, że nie wszystko jest czarne i białe, że nie wszystkie wykonane kroki były słuszne i potrzebne.

Uzbrojeni po zęby wpadali nocami do prywatnych mieszkań, rzucając mężczyzn na podłogę, wykrzykując im w twarz coś po angielsku i krępując ręce, zasypywali ich gradem pytań - często bez udziału tłumacza, gdy w drzwiach stały przerażone dzieci. Świecili latarkami w oczy kobietom w nocnych koszulach, z odkrytymi twarzami, brudnymi buciorami traktowali domy, depcąc dywany i godność. Dla Araba to, że obcy mężczyzna zobaczył jego żonę bez zasłony, oznaczało wstyd i pohańbienie rodziny, wymagające zemsty.
Książka jest fascynującą odsłoną tego wszystkiego czego nie dowiemy się z telewizji, z prasy. Część  zdjęć autorki również nie została opublikowana bo nie pasowała do panujących przekonań ani wizji, często żołnierze Amerykańscy zabraniali jej fotografować, bo pokazałaby prawdę, że również po ich stronie byli ranni i były ofiary.
Książka ukazuje też losy kobiety-fotografa w tak ciężkim i trudnym zawodzie, jakim jest reportaż wojenny. Kobiet pracujących na froncie jest bardzo mało. Lynsey Addario pokazuje, że musiała często pracować więcej i ciężej, żeby zbudować zaufanie i pozycję "na rynku". Ale w jej przypadku, jak najbardziej się to opłaciło.

Etykiety: , ,