Wydawnictwo: Burda Książki, 2017
Liczba stron: 288
"Żony jednego męża" Anna Fryczkowska to niesamowita książka, która porusza kontrowersyjny, niecodzienny układ rodzinny: dwie kobiety i mężczyzna, żyjący w jednym domu i wychowują wspólnie dzieci. Tunia mieszka na parterze, kocha zajmować się domem i dziećmi swoją córką i synem Anity, która mieszka na piętrze i robi karierę zawodową.
Ta niecodzienna rodzina dobrała się tak, że każdy może spełniać się w tym czym czuje się najlepiej, równocześnie żyć w relacji wsparcia, opieki, bliskości, szacunku i wdzięczności. Po prostu czuć się szczęśliwie mimo innego układu niż powszechnie uważa się za "normalny".
Anna Fryczkowska nie ocenia swoich bohaterów, nie wskazuje ich błędów, słabych stron. Przedstawia sytuację taką jaka jest naprawdę bez wyrażania swojego zdania na ten temat.
Książkę czyta się szybko i pomimo braku kryminalnych wątków wciąga, jak w dobrym kryminale. Autorka porusza niecodzienne, albo nieupowszechnione relacje bohaterów. Czytelnik czytając tą książkę, może sam sobie wyrobić zdanie na jej temat. Wszyscy bohaterowie książki mają szanse na opisanie swojej przeszłości i obecnych zmagań z codziennym życiem, dzięki temu znamy poglądy każdego z nich na tą nietuzinkową rodzinną sytuację.
Po przeczytaniu książki nasuwa się kilka pytań, tematów do przemyśleń. Bo tak naprawdę co to znaczy "normalna rodzina"? Anna Fryczkowska pięknie opisała Polską mentalność, brak tolerancji, zaściankowość, dbanie o to co inni powiedzą, że bycie szczerym nie zawsze popłaca, a odmienności są źle postrzegane a wręcz mogą narazić na wiele przykrości i konsekwencji.
Ale może jednak kiedy dorosłe osoby świadomie i odpowiedzialnie się na coś umówią to ma szansę na powodzenie? A dzieci zyskują czy tracą na takich relacjach?
Etykiety: 2017, beletrystyka, książki
